sobota, 27 sierpnia 2016

Odrodzenie, czyli przenoszę się.

Nadszedł ten dzień, kiedy przejrzałem dokładnie swoją dotychczasową "karierę" blogową i doszedłem do wniosku, że wiele z moich wpisów nie nadaje się do niczego. 
Postanowiłem zacząć od zera... dosłownie. Założyłem nowego bloga, na którym będą lądować skorygowane i przepisane recenzje filmów, o których już kiedyś pisałem.
A jest co poprawiać. Wiele moich wpisów, zwłaszcza tych pierwszych to nędzna grafomania, która nie powinna nigdy ujrzeć światła dziennego. Przy okazji trochę to wszystko uporządkuję, bo nie ukrywam, zrobił się już mały burdel w recenzjach.
A skoro teraz mam fanpage'a, jestem bogatszy w nowe doświadczenia, chyba mogę dać sobie "fresh start".
Od teraz wszystkie recenzje, zarówno stare jak i te nowe lądować będą na bloga "Gabinet zakurzonych filmów 2.0." 


http://gabinetzakurzonychfilm.blogspot.com/

1 komentarz:

  1. Grafomania przynosi ciekawe wnioski. Czasami lepiej dać się ponieść i znaleść jedną odpowiedź w stercie bzdur niż starać sie pisać coś na siłę.

    OdpowiedzUsuń