poniedziałek, 9 marca 2015

Człowiek z blizną (1932) reż. Howard Hawks

Czas na kolejny gangsterski klasyk, tym razem od wytwórni Universal. Choć seans uważam za udany, tak dzieło Howarda Hawksa w mojej opinii zostanie w tyle za "Białym żarem", późniejszymi filmami gangsterskimi, o remake'u DePalmy nie wspomnę.

Bohaterem filmu jest młody gangster Tony Camonte. Wraz ze swym przyjacielem Rinaldo należą do gangu Johnny'ego LovoCamonte zabiega o to, aby pozbawić przywódcę jego pozycji. Wywołuje to wojnę gangów, ale Tony osiąga swój cel.

Zacznijmy od rzeczy najważniejszej - od bohatera. Paul Muni w roli Tony'ego wypadł niesamowicie, kreując pełną sprzeczności postać, którą w jednej scenie będziemy lubić, a w drugiej nienawidzić. Oczywiście, jak w takich filmach bywa, wspina się on powoli na szczyt, by z hukiem spaść na samo dno, pokazując przy tym jak żałosnym jest typem.
Tragicznego obrazu gangstera uzupełnia postać jego siostry, która idzie w jego ślady.

Film ma dobrze skonstruowane postacie i wątek dramatu, który byłby naprawdę świetny, gdyby nie przysłoniło go... strzelanie. "Scarface" trwa raptem 89 minut i mógłby trwać dłużej, rozwijając pzy tym wyżej wymienione wątki. Reżyser zbyt wielka wagę przyłożył do akcji i brutalności, w efekcie warstwa fabularna chwilami wypada blado, a wystrzały i sceny akcji mnożą się. Nie jest to nic dobrego, bo chwilami odnosiłem wrażenie, jakby film gdzieś się z tym wszystkim śpieszył.

Duszny, mroczny klimat noir jest tu odczuwalny wszędzie. Film pełen jest strzelanin, brutalności i przemocy, co nawet teraz może dać widzowi w pysk. Aby zmylić cenzurę Hawks wstawił tą idiotyczną, poprawną politycznie i łopatologiczną czołówkę - "A ty co z tym zrobisz?"

Jeśli chodzi o resztę aktorów, każdy spisał się dobrze. Warto wspomnieć Borisa Karloffa w jednej z drugoplanowych ról. Szkoda, że jest go tak niewiele.

"Scarface" Howarda Hawksa nie postarzał się tak bardzo. To dobre kino sensacyjne, które mogłoby być czymś więcej. Warto, choćby dla samego Muniego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz