Zaczyna się niepozornie. Hrabia zakłada się ze swoim przyjacielem, który ma spędzić godzinę w jego nawiedzonej posiadłości. Ostro nawiedzonej.
Pierwsze 7 minut to szybki wstęp, po którym następuje ponura i klimatyczna sekwencja podróży do zamku. Widz jest przekonany, że będzie oglądać horror.
Jednak film szybko zrzuca maskę powagi i dostajemy ogromną dawkę czarnego humoru. Startujemy dość gwałtownie i nie zatrzymujemy się ani na minutę. Nasze duchy robią bohatera w ciula na niezliczone i perfidne sposoby, nie dając mu odpocząć ani na sekundę. Ciągle coś się dzieje i są to rzeczy autentycznie śmieszne.
Jest króciutki, ale pomysłowy i rozbawił mnie bardzo. Warto rzucić okiem, bo to w końcu tylko 23 minuty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz