środa, 17 czerwca 2015

... i umrzeć z rozkoszy (1960) reż. Roger Vadim


Nim nadszedł Hammer, 10 lat wcześniej Roger Vadim także nakręcił film o pięknej wampirzycy z roku Karnsteinów. O całej hammerowskiej trylogii pisał Smoke Eater tutaj, tutaj i tutaj, więc odsyłam was do niego, choć jego opinia jest bardziej pozytywna od mojej.

Anyway, "Et mourir de plaisir", lub "Blood and Roses", albo "...i umrzeć z rozkoszy", opowiada historię Carmilli, która jest zazdrosna o zaręczyny swojej przyjaciółki. Podczas balu w zamku Karnsteinów, odkrywa grobowiec wampirzycy, Mirlaki (czy jakkolwiek to się piszę) i zostaje przezeń opętana, lub coś takiego.

To cały opis fabuły, jaki mogę wam zaserwować, bo później niestety wieje nudą na potęgę. Jak na film o wampirach nie mamy tu nawet pokazanych ugryzień, ani w zasadzie samych wampirów. Carmilla albo przez większość czasu dziwnie się zachowuje, przystawia się do Leopolda, koń podczas spaceru boi się jej i... tyle. Przez 73 minuty nie mamy ani klimatu, ani grozy, ani napięcia... jedno wielkie nic. Nawet finał jest kompletnie z dupy.

Dostępna jest tylko wyblakła kopia z VHSa i takową właśnie oglądałem, więc z trudem jest mi się wypowiadać na temat scenografii, chociaż... wydawała się być w porządku.
Nawet aktorzy byli całkiem ok. Annette Vadim wyglądała ślicznie i w swojej roli też wypadła bardzo dobrze, choć jej specyficzny akcent trochę mnie drażnił.

Jak na swój prowokujący tytuł, film nie oferuje niczego. Dosłownie. Jedna piękna aktorka filmu nie ratuje. Ród Karnsteinów, poza "Twins of Evil" nie doczekał się niestety dobrego filmu.

2 komentarze:

  1. Twins of Evil było najlepsze, to prawda. Oglądałeś już może ten film http://www.filmweb.pl/film/La+Cripta+e+l%27incubo-1964-141709 ? Christopher Lee gra niby jakiegoś Karnsteina :D Ja dodaję go do listy filmów, które chcę obejrzećw przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a o tym to nie słyszałem.
      Karnsteinowie się pojawiają jeszcze w "Kapitanie Kronosie" Hammera.

      Usuń