Podczas oglądania "Grobowca Mumii" Turhan Bey zrobił na mnie całkiem spore wrażenie. Facet dobrze czuł się w roli czarnego charakteru i stwierdziłem, że fajnie by było go jeszcze kiedyś zobaczyć w akcji. Tak w moje ręce wpadł "The Amazing Mr. X".
Christine Faber od dwóch lat jest wdową. Pewnego wieczoru wydaje się jej, że słyszy głos swojego męża. Udaje się na plaże, gdzie spotyka tajemniczego Alexisa, który uważa się za medium. W rzeczywistości to iluzjonista i naciągacz, żerujący na naiwności kobiet. Przekonuje Christine, że duch jej meża nawiedza ją. Stopniowo uwodzi ją, oraz jej siostrę Janet. Na drodze Alexisa stanie jednak inny oszust...
"Niesamowity Pan X" to film bardzo kameralny. Aktorów jest tu kilku. Pierwsze skrzypce gra tutaj, oczywiście, Turhan Bey i nie można od niego oderwać wzroku. Jego postać to tajemniczy szarlatan, uwodziciel, który zna wszystkie sztuczki i którego niemalże nie da się zdemaskować.
W cieniu, na swój czas czeka demoniczny Donald Curtis. Reszta była w porządku, z małym wyróżnieniem ślicznej twarzyczki Cathy O'Donnell.
Kolejnym atuten filmu jest jego nastrojowość. Łączy w sobie mrok, tajemnicę i odrobinę dreszczyku, a wszystko to okraszone tym co najlepsze w kinie noir - zjawiskowa gra świateł i cieni, razem z zadymionymi pomieszczeniami, uwydatniona przez piękne zdjęcia. Strona wizualna filmu to czyste dzieło sztuki.
Widz może zachodzić w głowę jak Alexisow udało się dokonać pewnych rzeczy i gdzie u licha poznał tak prywatne szczegóły o naszych bohaterkach, choć w sumie, to iluzjonista i kto wie, może faktycznie jest medium.
Film mało kto teraz widział, co jest przykre. "Pan X" mnie zmiażdżył, a zasiadanie do niego po raz kolejny i kolejny to czysta przyjemność. Uwielbiam ten film! Sugestywny, wciągający, stylowy - niesamowity.
Kolejny z filmów "których się już nie robi". Prawa autorskie do tego filmu już prawdopodobnie wygasły i stał się domeną publiczną i jest dostępny do obejrzenia na YouTube.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz